Polski handel zagraniczny: Skóry i futra

Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, w ubiegłym roku wartość eksportu skór zwierząt futerkowych (m.in. lisów i norek) wyniosła nieco ponad 0,2 mld euro. Łączny eksport towarów z tej kategorii (w której uwzględniono również skóry i skórki z innych zwierząt oraz gotowe wyroby skórzane, takie jak siodła, torby czy portfele) zamknął się w kwocie ok. miliarda euro.
Kto kupuje najwięcej polskich skór i futer? Skąd sprowadzamy najwięcej wyrobów skórzanych?
SKÓRY ZWIERZĄT FUTERKOWYCH
Polska zajmuje dziś 3. pozycje na świecie w produkcji skór zwierząt futerkowych – ustępujemy jedynie Danii i Chinom. Na eksport trafia niemal 100 proc. krajowej produkcji. Sprzedaż odbywa się przez wyspecjalizowane w futrach domy aukcyjne, na czele z duńskim Kopenhagen Fur, fińskim Saga Furs i kanadyjskim Nafa. Każdy z nich ma w ofercie polskie produkty, które są uznawane za jedne z najlepszych na świecie.
Oprócz najpopularniejszych skór norek sprzedajemy również skóry od lisów i jenotów oraz roślinożernych zwierząt futerkowych: nutrii, królików i szynszyli.
W hodowle zwierząt futerkowych zamieniane są często byłe PGR-y – przede wszystkim na obszarach, gdzie inna działalność rolnicza na masową skalę jest utrudniona ze względu na niewielką żyzność gleb. Fermy znajdziemy dziś m.in. na Podkarpaciu, Mazowszu czy w Wielkopolsce. Prawie 98 proc. z nich jest zarządzana przez przedsiębiorstwa z polskim kapitałem, co czyni z branży futrzarskiej ewenement w skali krajowej gospodarki.
WYROBY SKÓRZANE
Polskie firmy nieźle radzą sobie również w handlu galanterią i wyrobów skórzanych. Ochnik oprócz salonów w Polsce ma również swój sklep w niemieckim Koblenz, produkty Wojasa można dostać m.in. w Pradze, Bratysławie czy Mińsku, a Kazar sprzedaje w stolicach Czech i Węgier. Swoją cegiełkę do polskiego eksportu dokłada też Gino Rossi, ze sklepami m.in. w Berlinie, Rydze i Sankt Petersburgu.
Wiele marek zleca produkcję za granicą – m.in. w Chinach, Indiach i Bangladeszu. Ci, którzy szyją w kraju, na zagranicznych rynkach zamawiają skóry. Szczególnie cenione są te z Włoch, bo śródziemnomorski klimat umożliwia całoroczny wypas bydła. – Jakościowo to niezwykła różnica. Skóra tego bydła nie wymaga niemal żadnych udoskonaleń – tłumaczył Onetowi Jędrzej Wittchen, właściciel jednej z najbardziej rozpoznawalnych ekskluzywnych polskich marek.
Nie można jednak zapomnieć, że oprócz produktów najwyższej jakości w Polsce dużą popularnością cieszą się tańsze portfele, paski czy torebki importowane z Chin czy Bangladeszu. Wysoki popyt na galanterię w cenach w zasięgu przeciętnego Kowalskiego sprawia, że łączna wartość importu artykułów skórzanych wyprzedza dziś eksport o prawie 0,4 mld euro.
Jeżeli chcesz zobaczyć jak eksport i import skór i futer plasuje się pomiędzy innymi kategoriami, porównaj je na wykresie!