Ranking Miast Przyjaznych Rodzinom 2019: Kraków – bezpieczny i… zatłoczony

Kraków, mimo niewątpliwych walorów turystyczno-ekonomicznych w rankingu miast przyjaznych rodzinom z dziećmi uplasował się nisko. 8. miejsce w końcowej klasyfikacji wynika przede wszystkim z przeciążonego systemu publicznej edukacji: na jedną podstawówkę przypada tu najwięcej mieszkańców. Do tego dochodzi problem słynnego już krakowskiego smogu – powietrze w stolicy Małopolski jest zdecydowanie najgorsze spośród wszystkich badanych przez nas miast. 

Lajkonik jest zadowolony

Zacznijmy jednak od dobrych stron. Kraków może się pochwalić przede wszystkim statystykami bezpieczeństwa – jednymi z najlepszych w Polsce. I choć pod tym względem stolica Małopolski w naszym rankingu minimalnie ustępuje najbezpieczniejszej Bydgoszczy, to jednak krakowianie najczęściej deklarują, że w swojej okolicy czują się bezpiecznie. Dochodzi tu także do niewielu wypadków na drogach (ich średnia liczba jest ponad dwa razy niższa od średniej krajowej), a mieszkańcy na ogół są zadowoleni z działań władz: 70 proc. krakowian dobrze ocenia funkcjonowanie swojego miasta. 

Kraków posiada również jedno z największych zapleczy edukacyjnych w kraju, przynajmniej jeśli chodzi o żłobki. Tych bowiem jest całkiem sporo. Spośród 22 miejskich żłobków pojedyncza placówka obsługuje statystycznie potrzeby ok. 35 tys. mieszkańców – lepszy wynik w tej kategorii zanotowały jedynie Warszawa i Łódź

Na plus trzeba także zaliczyć dużą liczbę ulg, na jakie mogą liczyć rodziny wielodzietne z przynajmniej trójką dzieci. Miasto m.in. dopłaca do czesnego w przedszkolach (pokrywając 50 proc. kosztów) oraz gwarantuje preferencyjne traktowanie podczas rekrutacji do żłobków.  

Sympatycznym gestem ze strony lokalnych władz jest także „Krakowska wyprawka”. W ramach tego programu nowo narodzeni krakowianie otrzymują pakiet ubranek i gadżetów związanych z miastem, na przykład kocyk w lajkoniki. 

Ciasno, drogo i duszno

Tak niskie miejsce Krakowa to jednak nie przypadek. Z punktu widzenia rodziców największym problemem jest przede wszystkim mała liczba publicznych szkół podstawowych. Jedna podstawówka przypada tu na ponad 8,6 tys, mieszkańców, co jest najgorszym wynikiem ze wszystkich badanych miast (średnia to 7,3 tys. mieszkańców na jedną szkołę). Nieco lepiej jest w przypadku przedszkoli, ale i tak jest to słaby wynik: w tej klasyfikacji Kraków plasuje się na trzecim miejscu od końca. 

Do niewielkiej liczby dostępnych placówek dochodzą spore koszty dodatkowych usług edukacyjnych. Godzina korepetycji kosztuje tu średnio o 8 zł więcej niż w całym kraju. Podobnie kosztowne są półkolonie i szkolne obiady – droższe oferują tylko Lublin i Warszawa. 

Sytuacji nie ratuje fakt, że przeciętna pensja w Krakowie (4 966 zł brutto), mimo że nieco niższa od średniej krajowej w maju 2019, wciąż pozostaje co najwyżej przeciętna. Tym bardziej że mieszkania w stolicy Małopolski należą do najdroższych w kraju. Obok Gdańska i Warszawy, Kraków zamyka trójkę miast, w których za 1 m² zapłacimy ponad 8,5 tys. zł. 

Litanię krakowskich problemów zamyka zaś smog. Indeks AQI aplikacji PLUME dla Krakowa wynosi 54, czyli aż o 10 punktów więcej niż średnia dla największych miejscowości. Chociaż w ostatnich kilku latach miasto zrobiło wiele, by zniwelować przyczyny zanieczyszczeń, to jednak kłopot w dalszym ciągu daje o sobie znać i każdej zimy uderza w płuca wszystkich mieszkańców. 

 

Powiązane artykuły