Podsumowanie 2020 roku: jaki był to rok z perspektywy finansowej?

Raport Google Trends pokazuje, że wśród tematów w Polsce, które w 2020 roku zanotowały największy wzrost popularności w porównaniu do roku poprzedniego, znalazły się:
- koronawirus
- wybory prezydenckie w USA
- wybory prezydenckie w Polsce
- bon turystyczny
- Iran
- nowe obostrzenia
- pożary w Australii
- tarcza antykryzysowa
- wybuch w Bejrucie
- lockdown
Aż 5 haseł na 10 jest związanych z koronawirusem i jego wpływem na gospodarkę.
W 2020 r. staliśmy się ekspertami od wypieku chleba, szycia maseczek czy robienia płynów antybakteryjnych – w ciągu ostatnich 12 miesięcy najczęściej szukaliśmy porad, jak wykonać je samemu.
Był to z pewnością rok strachu – na początku o to, czy zdążymy zaopatrzyć się w papier toaletowy, ryż i mąkę, o swoje zdrowie, a także pracę, biznes, oszczędności. Zweryfikował nasze przygotowanie do pracy online. 2020 dał popalić większości społeczeństwa pod względem finansowym – pokazał, jak ważne jest posiadanie oszczędności i poduszki bezpieczeństwa. Był to czas, w którym wiele firm walczyło o przetrwanie i szukało nowych ścieżek rozwoju. Jak ten rok wyglądał z perspektywy branży finansowej?
Obniżka stóp procentowych
W pierwszych miesiącach 2020 roku Narodowy Bank Polski podjął decyzję o obniżce stóp procentowych. 18 marca zostały one obniżone o 0,5 p.p. Tym samym stopa referencyjna wyniosła 1 proc. Była to pierwsza taka zmiana od wielu lat, ale nie ostatnia. Łącznie w 2020 r. RPP obniżyła stopy procentowe trzykrotnie. W sumie o 1,4 p.p. w przypadku głównej stopy referencyjnej, która wynosi obecnie 0,1 proc.
Niskie stopy procentowe, bliskie zeru, odciążyły tych, którzy zaciągnęli kredyt – dzięki temu mają niższe raty. Ale taka sytuacja ma też negatywny wpływ – zwłaszcza na produkty oszczędnościowe. Kolejne obniżki sprawiły, że banki zaczęły również ciąć oprocentowanie lokat czy kont oszczędnościowych. Spadło ono do tego stopnia, że w wielu przypadkach nie opłaca się trzymać tam pieniędzy, a porównywanie produktów depozytowych często opiera się na analizie do drugiego miejsca po przecinku. Z rynku praktycznie zniknęły lokaty jednomiesięczne, których oprocentowanie zazwyczaj sięgało 0,01% w skali roku.
Podwyżki w cennikach = zła kondycja banków?
Obniżka stóp procentowych sprawiła, że banki zaczęły szukać zysków w kieszeniach klientów. W 2020 r. dość często zmieniały cenniki swoich produktów – podnosząc opłaty lub niwelując darmowe usługi. Zmiany w tabelach opłat i prowizji banki tłumaczą pogarszającą się zyskownością sektora – niskimi stopami procentowymi i rosnącym ryzykiem kredytowym.
O niezbyt dobrej sytuacji świadczą również zwolnienia w bankach, które nasiliły się zwłaszcza w drugiej połowie roku. Według danych KNF na koniec września 2020 r. w sektorze bankowym pracowało niecałe 151 tys. osób. W ciągu ostatniego roku zatrudnienie straciło ok. 7,7 tys. osób.
Z danych zebranych przez Bankier.pl wynika, że w ciągu ostatniego roku stan zatrudnienia w PKO BP zmniejszył się o 1,4 tys. etatów, w Pekao o 1 tys., w BNP Paribas o 956 osób, w Getin Banku o 849 osób, w Alior Banku o 337 osób, a w Santander Consumer Banku o 365 osób. Zwolnienia zaplanował jeszcze Santander Bank Polska i BNP Paribas.
Cięcia etatów mają swoje przełożenie w zamykanych oddziałach. Jak podaje KNF, na koniec września, działało 11,9 tys. punktów bankowych. W ciągu roku zamknięto 426 takich placówek.
Bankowość online
Rok 2020 miał też swoje dobre strony. Przyspieszył wprowadzanie zdalnych metod zakładania produktów bankowych innych niż przelew weryfikacyjny i podpisywanie umowy, którą dostarcza kurier. W ostatnich 12 miesiącach w wielu bankach pojawiła się możliwość zdalnego otwarcia konta, na selfie, podczas którego tożsamość klienta jest weryfikowana na podstawie biometrii jego twarzy. Całkowicie automatyczna opcja otwarcia rachunku jest obecnie dostępna w 12 bankach, m.in. Millennium, ING Bank, Pekao SA, Alior, BNP Paribas.
Żegnamy T-mobile Usługi Bankowe i BGŻ Optima
W 2020 r. z rynku zniknęły dwa banki. Najpierw 29 listopada nastąpiło połączenie T-Mobile Usługi Bankowe z Alior Bankiem, a kilka dni później – 4 grudnia – BNP Paribas wchłonęło BGŻ Optima.
Po zmianach klienci, którzy mieli produkty otwarte w TMUB, automatycznie zostali przeniesieni do Alior Banku. Mogą korzystać z jego bankowości internetowej i mobilnej oraz usług dodatkowych. Bankowość internetowa i mobilna T-Mobile Usługi Bankowe zostały wyłączone.
T-Mobile Usługi Bankowe działał od 2014 r. Był to wspólny projekt operatora komórkowego T-Mobile i Alior Banku. TMUB formalnie nie był odrębnym bankiem (funkcjonował jako oddział Alior Banku), ale działał na rynku pod własną marką, miał swoją bankowość internetową i aplikację mobilną.
Taka sama sytuacja spotkała klientów BGŻ Optima, którzy po wyłączeniu starego systemu e-bankowości Pl@net, zostali przeniesieni do systemu BNP Paribas – GOoptima. BGŻ Optima jako marka zadebiutowała w 2011 r. Bank koncentrował się na produktach takich jak: konta oszczędnościowe, lokaty terminowe czy fundusze inwestycyjne. Po przejęciu przez BNP Paribas finalnie podjęto decyzję o rezygnacji z nazwy BGŻ Optima. BNP Paribas postanowił skoncentrować się na tworzeniu oferty wokół swojego systemu GO.
Zwolenia i upadki firm
Bezpośrednie przełożenie na finanse mają dane dotyczące zatrudnienia i płynności firm. Pandemia sprawiła, że wiele przedsiębiorstw, aby ratować się przed brakiem płynności, zwalniało pracowników lub przeprowadziło obniżkę wynagrodzeń. Jednak mimo to z raportu Eurostatu wynika, że w trzecim kwartale w Polsce rosło zatrudnienie o 0,5 proc. rok do roku. Zwiększyło się o 361 tys. osób, a rok do roku o 81 tys. do 16,57 mln. W tym samym czasie w Unii zatrudnienie spadło o 2 proc. rok do roku – łącznie o 4,3 mln osób. W danych urzędów pracy póki co również nie widać wzrostu bezrobocia. Z szacunków Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii wynika, że listopadzie stopa bezrobocia nieprzerwanie od czerwca cały czas utrzymuje się na poziomie 6,1 proc. Na koniec listopada 1 mln 26 tys. Polaków było bezrobotnych. Choć dane Eurostatu i Ministerstwa napawają optymizmem, trzeba podkreślić, że nie jesteśmy zieloną wyspą i wzrost zatrudnienia występował w mniejszości firm.
2020 rok to trudny czas dla wielu biznesów. Branża eventowa, gastronomiczna, hotelarska, odzieżowa, kina, teatry, kluby fitness, to jedne z tych, które najdotkliwiej odczuły skutki pandemii. Z danych Monitora Sądowego i Gospodarczego wynika, że w październiku wniosek o niewypłacalność zgłosiło ponad 140 firm. Od stycznia liczba ta przekroczyła już tysiąc. Wpływ na słabą sytuację firm miały wprowadzone lockdowny – najpierw wiosenny, a kolejny w październiku, który jeszcze dobił wiele biznesów starających się wyjść na prostą po wiośnie. Wszystko wskazuje na to, że rok 2020 dla wielu biznesów zapisze się jako gwóźdź do trumny. Sprzyja temu wysoka inflacja i osłabiający się złoty, które mają wpływ na mniejszą aktywność konsumencką Polaków. Spowolnienie jest widoczne w wielu obszarach gospodarki i wszystko wskazuje na to, że w 2021 r. będzie jeszcze gorzej i czeka nas głęboki kryzys.
fot. Gerd Altmann z Pixabay